Otrzymałam od firmy Vtech nianię elektroniczną. Cena takiej niani to 399 zł, czyli dość spory wydatek jak na początek. Musimy przecież zgromadzić wile rzeczy potrzebniejszych, czyli butelki, smoczki, ubranka a przecież to już spory wydatek. Właśnie dlatego nie kupiliśmy niani wcześniej. Tym bardziej się cieszę, że mogę ją przetestować. Postaram się odpowiedzieć na pytanie czy niania elektryczna to potrzebny gadżet.
Już miesiąc mam przyjemność używać niani, niestety w tym czasie włączyłam ją tylko kilka razy. Mieszkam w mieszkaniu na jednym piętrze, więc spokojnie, a może z przyzwyczajenia wpadam co chwilę do pokoju małej gdy śpi. Na pewno niania elektryczna jest fajniejszą sprawą gdy mieszkamy w piętrowym domu. Mimo to pierwszy raz od 7 miesięcy mogłam spokojnie wypić kawę, od początku do końca. Siedziałam wygodnie w moim fotelu i rozkoszowałam się ciepłą kawą z pewnością, że moja mała bawi się grzecznie w łóżeczku.
Plusem niani z firmy Vtech jest zapewne kolorowy 2,5 calowy ekran dzięki któremu mogę bez problemu zobaczyć co dokładnie robi moja Mańka, widzę wyraźnie szczegóły. A do tego niania ma cyfrowy zoom, dzięki któremu zobaczymy wszystko. Gdy jest ciemno w pokoju załącza się tryb nocny, który doświetla światłem podczerwonym kamerę i bez problemu widzimy maluszka.
W momencie gdy Manieczka śpi nie muszę jej stale obserwować, bo model VM 3252 posiada czujnik ruchu, gdy tylko dzieciaczek się ruszy ekran się automatycznie włącza.
Kolejnym fajnym plusem urządzenia jest czujnik temperatury w pokoju dziecka. Fajna opcja by zawsze mieć pewność, że maluszkowi nie jest za zimno, ani za ciepło.
Zainwestować w droższy produkt?
Niestety niania ma swoje minusy, krótki czas działania akumulatora – 4 h przy ciągłej obserwacji, a 8 h w czasie czuwania. Szukałam podobnej niani z dłuższym czasem działania, ale to wiąże się już z poważniejszymi kosztami. Minusem tego modelu jest również brak wmontowanych kołysanek. Możemy jednak zainwestować w droższe modele np. VM5261, który do tego ma 5 calowy wyświetlacz, jednak kosztuje 700 zł. Dodatkowo droższy model posiada automatycznie obracającą się kamerę.
Musimy jednak zastanowić się do czego potrzebujemy niani elektrycznej. Czy nasze dziecko sporadycznie zostaje samo w łóżeczku i czy dodatkowe gadżety są potrzebne? Według mnie nie. Otrzymany model spełnia moje oczekiwania. Gorąco polecam.
Zapraszam na stronę Vtech do porównania kolejnych modeli! Ja jestem zadowolona z otrzymanego. Polecam serdecznie.