Gdy otrzymałam grę Memento mori od Wydawnictwa Rebel byłam bardzo sceptycznie do niej nastawiona! Kto chciałby grać w grę związaną z umieraniem! A jednak… bardzo się zdziwiłam już po pierwszej rozgrywce.
Memento mori to gra stworzona nawet dla 10 graczy. Zadaniem każdego gracza jest dobieranie jednej karty z trzech stosów a następnie umieszczenie jej w kolumnie zwracając uwagę na datę urodzenia, śmierci lub długość życia. Karty należy układać tak by były one ułożone chronologicznie. Rozgrywka kończy się w momencie gdy każda kolumna posiadać będzie 12 kart, a zwycięża osoba z najmniejszą ilością punktów karnych. Punkty karne gracz otrzymuje za niewłaściwe ułożenie karty 🙂

Memento mori
No cóż zasady proste, sama rozgrywka też. Trochę trzeba pomyśleć, a trochę wiedzieć. Każda kolejna partia staje się coraz łatwiejsza, ponieważ gracze już zaczynają kojarzyć przybliżone daty. Cały zamysł zdecydowanie na plus, jednak dla mnie cały czas wizja śmierci odstrasza.
Pewnie jeszcze sięgnę po tą grę ponieważ moi współgracze są nią zachwyceni. Jednak ja sama jej nie zaproponuje.
Oczywiście nie muszę już wspominać, że cała gra jest pięknie zrobiona. Karty są wytrzymałe, a pudełko bez problemu mieści całą zawartość! Zdecydowanie same plusy, gdyby nie te daty śmierci… No cóż, każdy lubi coś innego 🙂
